Luboń uczcił Narodowy Dzień Pamięci Żolnierzy Wyklętych
1 marca obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych - bohaterów, którzy w 1945 roku nie złożyli broni, lecz stawiali opór Sowietom i walczyli z próbą podporządkowania Polski ZSRR. Przez lata próbowano usunąć ich ze świadomości Polaków. Od 2011 roku mają swoje święto.
Apel ku czci Żołnierzy Wyklętych odbył się o godz. 17.00 na terenie byłego obozu karno-śledczego w Żabikowie. Uroczystość współorganizowana była przez Obwód Wielkopolski Związku Strzeleckiego „Strzelec”, zgromadziła licznie przybyłych lubonian, a pośród nich radnych miejskich, przedstawicieli duchowieństwa, młodzież ze Związku Strzeleckiego, Ośrodka ZHP Luboń i z lubońskich szkół a także poczty sztandarowe i delegacje lubońskich jednostek miejskich i stowarzyszeń.
Burmistrz Małgorzata Machalska w swoim przemówieniu powiedziała: „Spotykamy się dziś obchodząc Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, tu na terenie obozu karno-śledczego w Żabikowie, gdzie stoi pamiątkowy głaz ku czci żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, ofiar terroru stalinowskiego w latach 1939-56.
Jeszcze do niedawna, bo do 1989 roku nie wolno było oficjalnie inaczej mówić o żołnierzach AK i innych formacji zbrojnych ruchu oporu przeciwko komunistom aniżeli bandyci i zbrodniarze. Stąd „Wyklęci” Byli zabijani jako zdrajcy ojczyzny, skazywani z tych samych paragrafów co hitlerowcy zbrodniarze wojenni (generał August Fieldorf „Nil”).
Na mocy konferencji w Teheranie, Polska znalazła się w strefie wpływów Związku Radzieckiego. Po zakończeniu wojny, Stalin powołał uległy mu Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Do pełni przejęcia władzy musiał pokonać tych, którzy stali mu na drodze - żołnierzy Armii Krajowej i legalne władze polskiego państwa podziemnego podległe rządowi Rzeczypospolitej w Londynie. Nastały aresztowania, wywózki i mordy dokonywane przez sowiecki NKWD i polski UB.
PKWN ogłosił mobilizację do powstałej w Związku Radzieckim armii Berlinga i zdelegalizował struktury podziemne. Postawiło to poza prawem żołnierzy polskiego państwa podziemnego, którzy chcąc uniknąć aresztowania, śmierci, wywózki na Sybir przechodzili do nowej partyzantki, kryjąc się w lasach.
Po rozwiązaniu AK, jej żołnierze nie złożyli broni. Wiosną 1945 roku pomiędzy Odrą a Bugiem walczyło 160 leśnych oddziałów. Żołnierze prowadzili bratobójczą walkę, liczyli na to, że Polska odzyska niepodległość. Część żołnierzy, którzy się ujawnili, ginęła bez śladu lub trafiali do więzień.
W latach 45-56 przez szeregi podziemia niepodległościowego przeszło około 150.000 osób. W 1945 roku w lasach było od 13-15 tysięcy partyzantów, w 1946 – 10.000, po 47 roku i tzw akcji „ujawniania” w lesie pozostało około 1700 partyzantów.
Ostatni żołnierz wyklęty Józef Franczak ps Lalka zginął w walce w 1963.
Wśród żołnierzy byli niewiele starsi od Was. Inka Danuta Śiedzikówna – sanitariusza w oddziale Łupaszki (Zygmunta Szyndzielarza) miała zaledwie 17 lat, gdy po torturach w więzieniu, nie zdradzając swoich kolegów i dowódcy, zginęła zamordowana strzałem w głowę.
Spotykamy się w dniu 1 marca gdyż 1 marca 1951 wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu WIN (Wolność i Niezawisłość).Dopiero 17 września 1992 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie. Do tego czasu oficjalnie funkcjonowało uzasadnienie sądu mówiące o członkach WIN jako o grupie spiskowców i bandytów. Tymczasem nie była to organizacja zbrojna, lecz walcząca o wolność słowa, zrzeszania się i o zaprzestanie represji wobec opozycji i żołnierzy podziemia.
Święto Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych zostało ustanowione w 2011r. przy poparciu dwóch partii PO i PiS. Pamiętając o tym, chciejmy, aby ten dzień łączył a nie dzielił”.
Po modlitwie w intencji poległych przygotowanej przez ks. proboszcza Bernarda Cegłę i części artystycznej wykonanej przez młodzież z Gimnazjum nr 1 i Gimnazjum nr 2, złożono kwiaty i znicze pod Ścianą Śmierci.
Data dodania 07 marca 2017